Schody zaakceptowane
Praca, dom i praca przy domu i tak w kółko :) - i czasu ciągle brak na uzupełnienie dziennika. Teraz była praca przy schodach, które męż z moją pomocą wykonał. Poniżej zdjęcie w trakcie, ale nie po fakcie :).
i jak widać na załączonym obrazku schody zostały zaakceptowane przez naszego psiaka.
Potem była praca przy garażu i montaż bram segmentowych - "ichnie" instrukcje montażu są niesamowite - opisy są tak ubogie, że więcej trzeba się domyślać . Ale jak mówi przysłowie: "praktyka czyni mistrza" i po zamontowaniu pierwszej bramy z drugą poszło już jak z płatka :).
Teraz myślę o oświetleniu wnęki przed domem. Początkowo myśleliśmy o trzech halogenach zewnętrznych (są wypuszczone trzy kabelki) ale ich cena jest powalająca i chyba ostatecznie zostaną dwie takie latarenki wiszące na łańcuszkach (trzy latarenki to byłoby za dużo). Docelowo wnęka ma być wyłożona takim a'la kamieniem więc powinno pasować.
Jakoś narazie nie zanosi się na zmiany, że czasu będzie więcej :) - teraz czekamy właśnie na przywiezienie ogrodzenia więc kroi się kolejna robótka, a fajnie by było przed zimą zrobić jeszcze opaskę wokół domu ... i taras ciągle czeka. Tak więc niekończąca się opowieść - może w zimę odpoczniemy :).